I powiedział. Tak od niechcenia zagaił przy kolacji o Noemi, a w pewnym momencie wplątał do swojej wypowiedzi, że ma nadzieję, że chłopcy tak samo pokochają drugiego dzidziusia. Więcej im nie trzeba było. Harry momentalnie wstał z krzesła z rękami w górze i zaczął wymachiwać nimi na wszystkie strony. Podobnie uczynił Louis. Niall wyszczerzył się, jak kot z Krainy Czarów i wiwatował z nimi. Liam zrobił minę, jakby zobaczył ducha i dopiero gdy dobiegły go krzyki chłopaków oprzytomniał i zaczął nam gratulować. W efekcie czego przyszedł do nas kierownik sali i uprzejmie poinformował, że jeśli się nie uciszymy, będzie zmuszony nas wyrzucić z restauracji. Nie musiał powtarzać dwa razy. Zgraja ponownie zasiadła grzecznie na swoich miejscach. Wypadałoby to jakoś uczcić, co tatusiu? - zagadał Harry, ruszając brwiami. Dobrze wiedziałam o co chodzi. Dzieciak chciał wyrwać Malika do clubu. Czemu nie? - Zayn wzruszył ramionami i spojrzał na mnie. Co? - zapytałam zdziwiona, gdy reszta oczu również zawiesiła się na mnie. No ty chyba też idziesz! - wykrzyknął Harry. Rzucił okiem w kierunku kierownika, ale ten chyba go nie zauważył, bo rozmawiał z jakimś grubym gościem w garniturze. Ja? - zdziwiłam się i wskazałam na siebie palcem. - Ja się takie zabawy nie nadaję. - roześmiałam się na samą myśl o MNIE na dyskotece. Czemu niby? - spytał Liam potrząsając głową i kuląc ramiona. Westchnęłam i poprawiłam grzywkę. Po jaką cholerę ją zaczesałam? To nie moje klimaty. Nie umiem tańczyć i dziwnie się tam czuję. - wytłumaczyłam, upiwszy łyk wody ze szklanki. Nawet wyglądasz na grzeczną dziewczynkę. - dorzucił Louis, siedzący prostopadle do mnie po lewej, na co klepnęłam go w ramię. Na pytanie, za co, tylko wytknęłam doń język. Z resztą mój ostatni wybryk, przypominający trochę imprezę skończył się tak. - wzrokiem wskazałam na Noemi, znajdującą się na Malikowych kolanach. Chłopcy wybuchli śmiechem. Będziemy cię pilnować Cam. Z nami jeszcze nie imprezowałaś, więc... - powiedział Louis dźgając mnie w ramię. Ale wiem, że kończy się to na bójkach. - wtrąciłam się i spiorunowałam wzrokiem Nialla, a potem Zayna. Nawet bez imprez tak jest. - dokończyłam. Towarzystwo umilkło, wpatrując się w swoje talerze i przerzucając widelcami sałatkę. Temat skończony i Amen!
Zamknęłam za osobą drzwi do pokoiku Noemi. Jakże dziękuję temu człowiekowi, który załatwił mi te udogodnienie. To o wiele lepsze rozwiązanie, niż milczenie już o ósmej, bo mała śpi. Teraz po usypianiu mogłam zająć się swoimi sprawami, a i Malik mógł wracać z koncertów, o której chce. W tym wypadku z clubu. Wyszedł jakieś 10 minut temu, może szybciej? Wiem, że miał jeszcze pogadać o czymś z Paulem.
Byłam sama. Mogłam robić co mi się podoba. Mogłam zadzwonić do Spencera bez obaw, że ktoś obok nie będzie wiercić mi dziury w brzuchu, chcąc bym się rozłączyła. Idealna okazja, by zaszkodzić mojemu bratu w pracy!
Czego chcesz szkodniku? - warknął do słuchawki. Myślałam, że ucieszysz się, że twoja jedyna siostra kocha cię tak bardzo, że dzwoni do ciebie dwa razy dziennie? - powiedziałam udawanym, smutnym głosem. Dmuchnął powietrzem, jak wściekły byk. Jestem trochę zajęty mała. - odezwał się. Mogłam wręcz przysiądź, że właśnie przecierał twarz dłonią. Już chciałam zapytać czym, gdy usłyszałam po drugiej stronie słuchawki kobiecy głos. Kto dzwoni? Zaraz po tym głośny plask i kolejny nerwowy podmuch powietrza targnął telefonem. Aha! - uśmiechnęłam się. Ja mam być zakonnicą, a ty masz koleżanki! To brzydko, że wspomniałam mu jego słowa, lecz był moim bratem. Musiał się z tym liczyć. Nie twoja sprawa Cam. Z resztą znasz moją metryczkę. Wiesz ile mam ja, a ile ty. - westchnął. Był starszy. Zawsze odganiał ode mnie chłopaków, nawet jeśli byli to geje i nie było mowy by się w jakimś stopniu do mnie dobrali. Ale grzeczny bądź. Ślubu jeszcze nie było. - pouczyłam go z trudem powstrzymując się od śmiechu. I kto to mówi? - odpysknął. Ale ślub jest! - skwitowałam. Trzymaj się i pozdrów ode mnie tę panią. - dodałam. Mój braciszek się seksi! Kurwa apokalipsa!
Malik wrócił koło drugiej. Byłam nie lada zdziwiona, gdy to odkryłam. Była dopiero druga, a on już zjawił się w hotelu. Zamknął cicho drzwi i zrzucił z siebie kurtkę, a ja w tym samym czasie odłożyłam książkę i sprawdziłam godzinę. Nie śpisz? - spytał, o dziwo, trzeźwym tonem. Wstałam szybko z łóżka, podeszłam do niego i zapaliłam światło. Złapałam go za oba policzki i zaczęłam mu się uważnie przyglądać. Co jest? - zmarszczył czoło, gdy nie chciałam go puścić i przestać świdrować wzrokiem. Jesteś wcześnie, nie czuć od ciebie alkoholu, nie masz ran od pięści... - wymieniałabym dalej, gdyby nie Malik, który strząsnął moje dłonie z siebie. Złapał mnie w pasie i przerzucił sobie przez ramię. Szybko powstrzymałam się od pisku, przypominając sobie, że Noemi śpi za ścianą. Zawsze będziesz mi to wypominała? - stęknął, gdy szedł w kierunku łóżka. Nie zdążyłam odpowiedzieć, bo nagle zostałam rzucona na materac. Zayn rozsiadł się wygodnie na moich nogach. Co? - pochylił się do mojego ucha i zaczął całować mnie po szyi. Zaśmiał się pod nosem, gdy cicho jęknęłam Jak ja na ciebie działam kobieto. - wymruczał, a następnie przyssał się do mojej skóry tuż pod obojczykiem. Jestem pewna, że zostanie po tym ślad. Fioletowy. Przerwał zachłanne robienie mi malinki, a jego twarz zawisła tuż nad moją. Całe moje ciało pulsowało, a on doskonale to wiedział, bo uśmiechał się zadowolony i paluchami gładził moje podbrzusze. Jestem tu tak wcześnie, bo się za wami stęskniłem i mam dobre wieści. - powiedział i cmoknął mnie w usta. Uniosłam brwi, chcąc by mówił dalej. Zamiast tego zajął się ponownym doprowadzaniem mnie do szaleństwa, przez pocałunki. Mamy dziesięć wolnych dni i chcę cię komuś przedstawić. - dokończył, lecz nie dowiedziałam się nic więcej, bo Malikowi chyba naprawdę bardzo było tęskno do mojego ciała.
Czego chcesz szkodniku? - warknął do słuchawki. Myślałam, że ucieszysz się, że twoja jedyna siostra kocha cię tak bardzo, że dzwoni do ciebie dwa razy dziennie? - powiedziałam udawanym, smutnym głosem. Dmuchnął powietrzem, jak wściekły byk. Jestem trochę zajęty mała. - odezwał się. Mogłam wręcz przysiądź, że właśnie przecierał twarz dłonią. Już chciałam zapytać czym, gdy usłyszałam po drugiej stronie słuchawki kobiecy głos. Kto dzwoni? Zaraz po tym głośny plask i kolejny nerwowy podmuch powietrza targnął telefonem. Aha! - uśmiechnęłam się. Ja mam być zakonnicą, a ty masz koleżanki! To brzydko, że wspomniałam mu jego słowa, lecz był moim bratem. Musiał się z tym liczyć. Nie twoja sprawa Cam. Z resztą znasz moją metryczkę. Wiesz ile mam ja, a ile ty. - westchnął. Był starszy. Zawsze odganiał ode mnie chłopaków, nawet jeśli byli to geje i nie było mowy by się w jakimś stopniu do mnie dobrali. Ale grzeczny bądź. Ślubu jeszcze nie było. - pouczyłam go z trudem powstrzymując się od śmiechu. I kto to mówi? - odpysknął. Ale ślub jest! - skwitowałam. Trzymaj się i pozdrów ode mnie tę panią. - dodałam. Mój braciszek się seksi! Kurwa apokalipsa!
Malik wrócił koło drugiej. Byłam nie lada zdziwiona, gdy to odkryłam. Była dopiero druga, a on już zjawił się w hotelu. Zamknął cicho drzwi i zrzucił z siebie kurtkę, a ja w tym samym czasie odłożyłam książkę i sprawdziłam godzinę. Nie śpisz? - spytał, o dziwo, trzeźwym tonem. Wstałam szybko z łóżka, podeszłam do niego i zapaliłam światło. Złapałam go za oba policzki i zaczęłam mu się uważnie przyglądać. Co jest? - zmarszczył czoło, gdy nie chciałam go puścić i przestać świdrować wzrokiem. Jesteś wcześnie, nie czuć od ciebie alkoholu, nie masz ran od pięści... - wymieniałabym dalej, gdyby nie Malik, który strząsnął moje dłonie z siebie. Złapał mnie w pasie i przerzucił sobie przez ramię. Szybko powstrzymałam się od pisku, przypominając sobie, że Noemi śpi za ścianą. Zawsze będziesz mi to wypominała? - stęknął, gdy szedł w kierunku łóżka. Nie zdążyłam odpowiedzieć, bo nagle zostałam rzucona na materac. Zayn rozsiadł się wygodnie na moich nogach. Co? - pochylił się do mojego ucha i zaczął całować mnie po szyi. Zaśmiał się pod nosem, gdy cicho jęknęłam Jak ja na ciebie działam kobieto. - wymruczał, a następnie przyssał się do mojej skóry tuż pod obojczykiem. Jestem pewna, że zostanie po tym ślad. Fioletowy. Przerwał zachłanne robienie mi malinki, a jego twarz zawisła tuż nad moją. Całe moje ciało pulsowało, a on doskonale to wiedział, bo uśmiechał się zadowolony i paluchami gładził moje podbrzusze. Jestem tu tak wcześnie, bo się za wami stęskniłem i mam dobre wieści. - powiedział i cmoknął mnie w usta. Uniosłam brwi, chcąc by mówił dalej. Zamiast tego zajął się ponownym doprowadzaniem mnie do szaleństwa, przez pocałunki. Mamy dziesięć wolnych dni i chcę cię komuś przedstawić. - dokończył, lecz nie dowiedziałam się nic więcej, bo Malikowi chyba naprawdę bardzo było tęskno do mojego ciała.
***
Będę tu dodawała jej zdjęcia, bo jest po prostu za ładna no!
Trzy tygodnie dają swoje znaki. Jednak niektórzy o mnie zapomnieli.
Pytanie!
Jak wyobrażasz sobie koniec wyznanych?
tyle czekałam na ten odcinek nawet sobie nie wyobrażasz. mam nadzieje że koniec wyzwanych będzie szczęśliwy. oby :):* odcinek super ;*
OdpowiedzUsuńMoja wyobraźnia jest bardzo wybujała, ale to prawda: nigdy nie potrafię sobie wyobrazić, jak czekacie na rozdziały. Po prostu sobie nie wyobrażam, że wy to serio czytacie! :D
UsuńPunkt dla happy edu! <3
Dziękuję, kocham Cię! <3
piękny rozdział :P
OdpowiedzUsuńLiczę na happy end :P
~~Aguś~~
Dziękuję Agniesiu <3 Kocham Cię!
UsuńYyyy.... w ogóle sobie nie wyobrażam. ;D Za bardzo uwielbiam historię Malików i spółki! Tyle że koniec kiedyś musi nadejść... To musi być szczęśliwy! Dwójka dzieci biegająca po łące, a na kocyku Cam wtulona w Zayna... Tak, to idealne zakończenie tej historii. Buziaki Knyycio! ♥
OdpowiedzUsuńMalik inc. ładnie to brzmi! Aż mi się dżingiel Dundersztyca przypomniał!
UsuńWszyscy się uparli na happy end! :D
Dziękuję, kocham Cię! <3
Boże no nie moge no! Kurwa leże i nie wstaje. Ten rozdział jest...ja pierdole...nie mam słów. Co ty ze mną robisz kobieto?!
OdpowiedzUsuńJa o tobie nigdy nie zapomne! Za bardzo cię kocham <3
Co do pytania pod rozdziałem, WYZNANI NIGDY SIĘ NIE SKOŃCZĄ! Nie ma takiej możliwości. To by był koniec.mojego życia. Wyznani to część mojego życia! Ale będę z tobą cokolwiek byś nie zrobiła! <3 Kurde no, bo bardzo Cię kocham! <3
blue-fanfiction.blogspot.com
Angeliko, przypominam Ci o stosownym słownictwie...
UsuńA co mi tam! Już i tak masz twittera, więc nie ma dla ciebie ratunku! Och cholernie Cię kocham! Jesteś takim moim nowym, serduchowym nabytkiem! <3 Nie myśl sobie, że tak szybko się mnie pozbędziesz!
Dziękuję za wszystko, kocham Cię! <333
Tak, dokładnie. Nie ma już ratunku :D
UsuńKocham Cię!
I nie mam zamiaru się Ciebie pozbywać! Za bardzo Cię kocham! ♥
Ja też dziękuję! ♥
Nie wyobrażam sobie końca tej historii.
OdpowiedzUsuńAle jak już ma być, to jakieś szczęśliwe.
Happy End :D
Dziękuję Gabrysiu(?), Gabriello(?)... Nie ważne! Kocham Cię Gabi <333
UsuńKocham to !
OdpowiedzUsuń<3
UsuńJa sobie jeszcze nie wyobrażam końca !! Tak bardzo się przywiązałam, jestem tu już od początku października co daje 7 miesięcy z tobą. WOW sporo tego czasu, ale to był wspaniały czas, nawet nie zdawałam sobie sprawy, że tak długo jestem z Wyznanymi. Na pewno bym chciała, aby zakończenie było szczęśliwie, byś nie zrobiła żadnej katastrofy lotniczej i tego typu rzeczy :) Proszę...
OdpowiedzUsuńJest i jedna z moich zgub! Dobrze, że jednak jesteś <3
UsuńPamiętam Cię przecież bardzo dobrze. Wiem, że od dawna ze mną jesteś i głupio by było, gdybyś mi zginęła gdzieś tam no nie wiem gdzie!
Haha! Będziecie mi zabicie wszystkich w zwiastunie raju wypominać?! To chyba był ostatni raz, kiedy wszystko smutnie zakończyłam...Rozpatrzę Twoją prośbę.
Dziękuję za wszystko(czemu nie znam Twego imienia, co?). Kocham Cię! <3
Nie znasz mojego imienia, bo ono jest bardzo tajne. A tak serio to nie było okazji, a po za tym moje imię nie jest ładne i go nie lubię. Mam na imię Ola, tak jak ta co poszła do przedszkola i zapomniała parasola, czy jakoś tak...
UsuńAle parasol był zepsuty, więc to dobrze, że ta Ola go zapomniała. A Ola to wcale nie jest brzydkie imię! Może po za tym, że pewna Ola, która znam jest do dupy i grze się, jak waleń... Ale ty jesteś moją Olą, a moja Ola to zupełnie inna Ola. Lepsza, zajebistrza Ola! <3
UsuńMam nadzieję, że to nie ja jestem do dupy i jak waleń ;)
Usuńkolejne tajne imię ujawnione i kolejna Ola :)
Już się znalazłam kochana! Czy to przedostatnie zdanie jest jakąś aluzją do mnie? Jak mogłabym zapomnieć?! To, że raz nie skomentowałam, jeszcze nic nie znaczy! Kocham Cię za bardzo, żeby tak po prostu zapomnieć :)
OdpowiedzUsuńNawet sobie nie wyobrażasz jaką radochę mi sprawiłaś tym rozdziałem! Jakiś szał, euforia, odjazd totalny, tak jakbym na raz zjadła całe pudełko grycanów ;D
Jak sobie wyobrażam koniec wyznanych?!
O nie nie nie nie nie! Co to to nie! JA Twoja najwierniejsza fanka ever (pomijając moje ostatnie występki -.-) mam sobie wyobrazić koniec wyznanych?! Czy Ty sobie Ollie ze mnie żartujesz?! Przecież to będzie apokalipsa! Albo jeszcze coś gorszego! Było już kiedyś parę blogów, które mnie naprawdę wciągnęły, ale nigdy nie było, nie ma i nie będzie tak dobrego bloga jak wyznani! Mam ochotę Cię teraz przytulić i podziękować za te wszystkie cudowne chwile spędzone nad tym blogiem, za twój trud, za to, że z nami cały czas jesteś i ja mogę do Ciebie pisać!
A jednocześnie chcę Cię spoliczkować za to, że chcesz mi odebrać Cam, Noemi, Zayna i to maleństwo co go jeszcze prawie nie ma !!! Bywasz okrutnym człowiekiem, wiesz?
Ale nie przejmuj się tym ostatnim zdaniem, popatrzę sobie jeszcze raz na ten rozdział, pomyślę sobie o tobie i znów mi będzie dobrze :)
Uwielbiam Cię! Jesteś cudowna, wiedz o tym!
Nie karz nam długo czekać! Błagam!
Nie tylko do Ciebie, bo Miśka mi co nieco wytłumaczyła. Wraz z blogiem Twym przepadły wszystkie moje kochane cośki! I co ja biedna bez cośków zrobię?!
UsuńNie jedz tyle lodów, bo będziesz wyglądała, jak Grycanka, a tego nikomu nie życzę... -.-
Och kocham Cię. Kocham Cię za bardzo, żeby nie przestać o Tobie pamiętać. Czy ty wiem, co się ze mną działo, jak odkryłam usunięcie catsbook'a?! Z jakim zacięciem szukałam GG Domi, aby się dowiedzieć, z jakiej cholernej przyczyny przepadły cośki?!
Tak, jestem okrutna i zła, wiem to. :)
Kocham Cię Olu! <3
Cośki nie przepadły coś tam Ci może jeszcze kiedyś podeślę, ale ostatnio dużo się działo, mocno się na moje cośki zdenerwowałam i postanowiłam dać sobie jak na razie spokój :) ale jeszcze kiedyś powrócę, obiecuję :)
UsuńCatsbook - doooooobre!
Eee tam happy end! Ciekawiej by było gdyby ktoś umarł. :-P fajny rozdział jak zawszw. Lubie te twoje opowiadania bo są inne nie przerysowane a postacie nie są idealne tylko zwykłe dlatego to wszystko ma sens i tak miło nam się czyta. <3
OdpowiedzUsuńI pisze to dziewczyna, która stwierdziła, że nie mam talentu... A pamiętasz to dziwactwo, co pisałam w zeszycie w tamtym roku? Co to była za tragedia?! Ale niektóre momenty były słodkie, szczególnie, gdy nie ożeniłam Cię z Horanem, bo "papierek nie jest Wam do szczęścia potrzebny" XD
UsuńDziękuję kochania <3
Hahahahahahahaha! Pamiętam to i pamiętam to opowiadanie o wampirach i jakiejś sql magii czy coś w tym stylu które napisała największa antyfanka zmierzchu!
UsuńNie no tamte historyjki były stanowczo za krótki nie to co ta. ;*
Zmierzch to gówno! Jeszcze mam te zeszyty. Czasami warto się z nich pośmiać i w niektórych tli się potencjał :D Wolę pisać na komputerze. Chyba w tedy lepiej to wychodzi :D
Usuńa jednak dodałaś dzisiaj. Cos mało cię trułam, a ty jednak dodałaś.
OdpowiedzUsuńRozdział boski. A czy ja sobie wyobrażam koniec wyznanych, boli ciebie coś. Nie chce końca. Ale jak by co to ma to być szczęśliwe zakończenie, inaczej wiesz.....
Bo widzisz krówczaku piękny, są momenty, kiedy jednak mnie przekonujesz, chociaż wcale o tym nie wiesz, ale ja to odczuwam...
UsuńNie zabijaj mnie, proszę! Horana Ci oszczędzę ;p
Kocham Cię piękności <3
nie wyobrażam sobie końca;_;
OdpowiedzUsuńJa też Andżeju, ja też <333
Usuńkoniec wyznanych: happy end!!!!!
OdpowiedzUsuń<3
UsuńWyobraź sobie,że ja sobie nie wyobrażam końca,więc nie wiem jak ma sobie wyobrazić coś czego sobie nie wyobrażam,więc sobie nie wyobrażam i nie chcę wyobrażać jak to jest sobie wyobrażać koniec...nie wyobrażam sobie...zdecydowanie nadużywam słowa "wyobrażam"w tym komentarzu i ogólnie jakoś bardzo wylewna jestem....Bo ja sobie nie wyobrażam końca!
OdpowiedzUsuńA wyobraź sobie, że ja sobie teraz takiego banana na twarzy mam, bo twoje częste powtarzanie słowa "wyobrażam" jest przeurocze! <3
UsuńKocham Cię Dosiu <3
Ja ciebie też :*
UsuńNie wyobrażam sobie końca, gdyż, ponieważ, nie masz prawa tego kończyć xD
OdpowiedzUsuńTo jest zbyt niesamowita historia, by ją kończyć!
Czekam na nn :3
Zapamiętam to sobie :)
UsuńDziękuję, kocham Cię! <33
Te opowiadanie jest BOSKIE! serio! Przeczytałam całe w jeden wieczór i nie chce żebyś kończyła! No ale wszystko co dobre co teraz sie kończy :(
OdpowiedzUsuńWitam nowego ogóreczka. Baw się tu dobrze. :)
UsuńDziękuję, że chciało Ci się czytać co coś. Kocham Cię <3
Ja sobie nie wyobrażam końca :c
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny, taki zajebisty rozdział <3
Kocham Cię słonko <3
Usuń"Mój braciszek się seksi! Kurwa apokalipsa!" ~~ haha,a co by było gdybym ja tak brata znalazła/przyłapała ?? xD haha, o niee!
OdpowiedzUsuńnie mam pojęcia jak ja to sobie wyobrażam.. może przy kominku z dwójką dziecmi tych oto dwoje ? i szczęśliwych ? nie wiem, zostawiam to Tobie :)
3 tygodnie dają we znaki, masz powera dziewczyno, tak szybko Ci sie udało rozdział dodac :) ale co tam, bardzo dobrze, dla mnie to możesz codziennie, po godzinie, minucie dodawać ;)
bohaterka jest piękna, no musi być no! :)
Klaudia CityLondon
Możliwe, że te 3 tygodnie miały mi właśnie pomóc z dalszym ciągiem, bo przyznam się, że nie dodawałam rozdziału, bo nie miałam pomysłu, na rozwinięcie...
UsuńAle Klaudia oczywiście chce więcej, więc tak sądzę, że power się jeszcze przyda.
Dziękuje, kocham Cię! <33
no oczywiście że tak a co żeś myślała ?! ;)
Usuńczekam czekam xx
K.CL
dobra tylko nie bij ! Ostatnio zaniedbałam wszystkie blogi... ale cóż już nadrabiam bo koniec majówki :c nie mogę uwierzyć że będziesz niedługo kończyć... nie wyobrażam sobie tego ! Rozdział świetny ~.^ Czekam na kolejny ! A co do bohaterki jest śliczna <3 Czekam na następny !Gabz.
OdpowiedzUsuńJa też Cię zaniedbałam słońce, a teraz tym bardziej nie chce mi się nic czytać, bo zmusiłam się przeczytać Dangera i takie tam głupie czynniki...
UsuńAch dziękuję, że jednak mnie nie zlinczowałaś za porzucenie Cię. Kocham Gabulę! <333
Ahaha, ja tu myślałam, że Zayn ją zdradzi, upije się czy coś, a tu nic!
OdpowiedzUsuńChyba się już uspokoił. I dobrze. Miałam dość tych okropnych zdarzeń. Teraz Happy End!
Reakcja chłopców? Genialna. Cieszyli się jak małe dzieci, a nie, oni są małymi dziećmi xd
Nie wiem co jeszcze napisać. Staram się, ale jestem tak podniecona tym rozdziałem, że masakra!
Cam taka grzeczna, haha. Neomi jest qfhjnqeu cudowna. Zayn, Niall, Harry, Liam i Louis wymiatają. Kocham ich i Ciebie, Twoje opowiadanie i wgl.
Powodzenia w dalszym pisaniu.
http://invincible-image.blogspot.com/
Wydaje mi się, że oni już za dużo się przez siebie nacierpieli teraz obydwoje będą na siebie uważać.
UsuńDziękuję za wszystko ślicznotko, kocham Cię! <333
:P nie kończ plisss albo na 69 < if you know what i mean xD > i załóż nowy oczywiście < rowniez bd zajebisty jak kazdy twój : * > i czekam na happy end : ) np za 10 lat czy odnowienie małżenstwa : P :) ale ty i tk wiesz najlepiej co bd najlepsze ... KOCHAM CIĘ :* i ten blog < 3 bd plakać jak sie skończy ...
OdpowiedzUsuńps. czytam od pierszgo a może z 2 razy skomentowałam teraz bd częściej przy każdym rozdziale obiecuje : P
Zielona Marchewka :)
ROZDZIAŁ JEST CUDOWNY... :d MAM TYLKO NADZIEJĘ ŻE NIE UŚMIERCISZ NIKOGO Z BOHATERÓW :dBO CZĘSTO TAK ROBIA INNE BLOGERki niestety :(
OdpowiedzUsuńWow! Dziś "znalazłam" i przeczytałam to opowiadanie. Zakochałam się w nim. Masz wielki talent i nie wyobrażam sobie końca tego opowiadania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam xoxo
Jak miło przeczytać taki miły rozdział. Koniec wyznanych? Toż to apokalipsa! Jakikolwiek by nie był ma być szczęśliwy, dobrze by było gdybyś obyła się też bez trupów... ;)
OdpowiedzUsuńJa sobie nie wyobrażam końca wyznanych, kochanieńka -.-
OdpowiedzUsuńNo i chłopcy oczywiście ucieszeni, że znów zostaną wujkami :)
Takie milusie rozdziały to ja lubię.
Czyżby Zayn w końcu chciałby przedstawić dziewczyny swojej rodzinie?
I dobry pomysł wyłapałam, druga seria! To byłoby spełnienie marzeń każdej Twojej czytelniczki :)
Czekam na 42! ♥
No dokładnie! Drugi sezon to byłoby coś! :)
UsuńUwielbiam tego bloga <3 oby wyznani nie skonczyli sie tak szybko :-). Fajnie gdybys napisala drugi sezon lub cos w tym stylu :)) slodko, ze Zayn wrocil tak wczesnie z imprezy a do tego byl trzezwyy xd widac, ze rzeczywiscie mu zalezy :-)
OdpowiedzUsuńKiedy kontynuacja?
OdpowiedzUsuńkiedy się pojawi kolejny rozdział ?
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie W całosci dzisiaj go przyczytałam i jestem pod wrażeniem. Masz talent. Fabuła jest ciekawa i akcja jest zaskakująca. Jestem niecierpliwa i ciekawa kolejnych rozdziałów. Informuj mnie o nowych rozdziałach na twiterze @JustinePayne81
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
łaa! Z niecierpliwością czekam na next'a :***
OdpowiedzUsuńHej, zaczęłam czytać tego bloga wczoraj i tak bardzo mnie wciągnął ze nawet nie wiesz xd nigdy nie wyobrażam sobie końca blogów bo chce mieć niespodzianke :) mam nadzieje ze wymyslisz jakies zajebiste zakonczenie :**
OdpowiedzUsuńZagiełaś mnie, dosłownie cały ten blog jest genialny, tak sie nie mogłam oderwać ze wg nie spałam w nocy...już nie moge sie doczekac kolejnych rozdziałów! ~ Ell
OdpowiedzUsuń