środa, 3 kwietnia 2013

Rozdział 38

     Portland, największe miasto w stanie Oregon. Położone przy ujściu rzeki Willamette do Kolumbii. Wolę sprecyzować, bo w USA jest więcej niż jedno Portland. I to właśnie do tego Portland polecieliśmy po wyjściu Nialla ze szpitala. Co do niego to wszystko w porządku. Pościągał już wszystkie plastry, ale pod okiem jeszcze majaczyła sina poświata. Nie wiem czym pielęgniarka smarowała mu poliki, ale śliwa zniknęła mu wyjątkowo szybko. Albo mi się tak wydaje?
     Portland. Powell City Park. Park tuż obok lotniska. Park bardzo głośny, brudny, zaniedbany, śmierdzący szczynami, rozkrzyczany spoconymi mężczyznami grającymi w koszykówkę. Ale nawet tam było mi lepiej niż w gwarnym gmachu lotniska. Przynajmniej bez fanek. Wlokłam się powoli po alejce, pchając wózek ze śpiącą Noemi tak, jak powoli wlókł się czas. Miałam przed sobą park. Kawałek trawnika, kilka drzew, chodnik i dwie ławki. Byłam u siebie.
     Alejka się kończyła, zawróciłam. Gdzieś na jej końcu dostrzegłam mężczyznę idącego w moją stronę. Malik, kto inny? Kto inny nosił czapkę, gdy świeciło słońce, a temperatura kręciła się wokół dwudziestu stopni? Kto inny wyglądał świetnie, żeby nie powiedzieć po prostu seksownie, w szarym dresie i bluzką z pieprzącymi się niedźwiedziami? Zarostu jakiego innego mężczyzny chciałam wciąż dotykać, jak nie Malikowego? Jakiego głosu uwielbiam słuchać? Kto wzdycha najpiękniej na świecie? Kto pocałunkami w czoło daje mi bezpieczeństwo? Kto ma najpiękniejszy uśmiech świata, nawet gdy córka leje go rączkami w poliki? Malik.
     Przykro mi drogie panny, ale muszę zakończyć panienek spacer. Czas wracać do pałacu. - ukłonił się przed nami, zdejmując czapkę z głowy. Zaśmiałam się, on też. Proszę pozwolić. - obszedł mnie dookoła i chwycił za rączkę wózka. Posłusznie usunęłam się w bok. Ruszyliśmy powoli. Proszę nie rób scen, ani dram. - powiedział cicho, lecz i tak wyczułam jego błaganie. Czemu? - spytałam spokojnie. Trzeba się przyzwyczaić wreszcie do tego dziwnego życia. Jest duże prawdopodobieństwo, że ktoś robi nam teraz z ukrycia zdjęcia. - odpowiedział przez zaciśnięte gardło. Cóż za informacja. Cóż za niespodzianka. Aha. - odparłam obojętnie i skrzyżowałam ręce na piersi. Zawiał chłodny wiatr. I to wszystko? Przytaknęłam. Dlaczego miałabym robić przedstawienie, nie na jednym spacerze już ktoś mnie śledził. Wzruszyłam ramionami. Znów zawiało chłodem. Zbliżaliśmy się do końca chodnika. Dlaczego mi nie powiedziałaś? Zatrzymał się gwałtownie. Odwróciłam się do niego. Zdziwił się. Myślałam, że to kolejny raz, gdy Wasz management chce zrobić szopkę z naszego życia. Westchnął. Westchnął i ruszył. Toczyły się kółka, buty stąpały po brukowanej uliczce. Za ogrodzeniem znikł mój cuchnący park, a pojawiło się szumiące lotnisko.
     Na nasz widok wszyscy wstali. Co to za uroczystość? A może jesteśmy parą królewską, którą trzeba witać z honorami, kłaniając się? Mamy jeszcze dziesięć minut, potem wsiadamy. - zarządził Paul wystawiając głowę znad gazety. Spojrzałam do wózka. Mała wciąż spała. Rozejrzałam się dookoła. po drugiej stronie terminala była apteka. Zauważą, gdy tam pójdę. Westchnęłam z rezygnacjom i zajęłam miejsce obok Danielle. Ta posłała mi ciepły uśmiech i podała swój telefon. Wzięłam go odrobinę zdziwiona. Coś się stało, czegoś potrzebujesz? - widniał napis na wyświetlaczu. Dopisałam szybko to co chciałam i oddałam urządzenie. A Danielle? A Danielle wstała i ni z gruszki, ni z pietruszki ruszyła zatłoczonym terminalem w stronę apteki. Weszła do niej i wyszła bez problemów. Ze byłoby zupełnie inaczej, prawda?
     Siedziałyśmy na podłodze oparte plecami o łóżko. Małżeńskie łóżko z drewnianą, zdobioną ramą. Wsunęłam kolana pod brodę i oplotłam rękoma nogi.  Wzrok skupiłam na wzorku walizki, stojącej przy ścianie naprzeciwko mnie. Myśli krążyły wokół kawałka plastiku z testerem w środku. Zębom pozwoliłam na agresywne przygryzanie warg. Nie rozumiem, dlaczego się martwisz? - przerwała ciszę Danielle. Przecież nie jesteś w ciąży. - dodała nieco ciszej. Nabrałam głośno powietrza do płuc. Zacisnęłam powieki. Nie płacz dziecino. Sama sobie przeczę. Może zrobiłam coś źle? - jęknęłam. Głos mój stał się piskliwy, rozklejony, przerywany pociągnięciami nosem. Dziewczyna sięgnęła po ulotkę, znów. Tu jest napisane, że test najlepiej robić rano. - przeczytała, obróciwszy się w moją stronę. Kupię ci dzisiaj kolejny i jutro go zrobisz. - zadecydowała i położyła dłoń ma moim ramieniu. Nie płacz kochanie. O Boże! Rozumiem, że się denerwujesz, ale płacz tu nie pomoże. Gówno prawda. Może jesteś na coś chora? Może to przez te tabletki? Zaczęła masować mi plecy. Podniosłam głowę. Nie wydaje mi się. - mruknęłam. Brałam je zbyt krótko i zbyt dawno, aby teraz wymiotować. Z resztą mówiłam już, że nie dostałam okresu. Danielle westchnęła, poprawiła włosy dźwięcząc bransoletkami zdobiącymi jej nadgarstek. Piękne, srebrne bransoletki, które podarował jej Liam. Aż przykro było na nie patrzeć i wiedzieć, że chłopak kupił je z czystej dobroci serca, z czystej miłości do Peazer. W takim razie za kilka miesięcy powitamy na świecie nowego Malika. - skwitowała uśmiechając się swoim najbardziej uroczym uśmiechem. Każdy taki był, a ja nie potrafiłam jej na niego odpowiedzieć.
     Od bardzo, bardzo dawna nie miałam bezsennej nocy. Nemi przestała budzić się w środku nocy, więc i ja nie musiałam się budzić. Nic mnie też nie martwiło na tyle mocno, by ponownie zasiąść na parapecie i zamartwiać się nad sobą. Do tej nocy. Z utęsknieniem czekałam na znienawidzony poranek, gdy będę mogła zamknąć się w łazience, nasiusiać na co trzeba i potwierdzić, jak to w końcu ze mną jest. Zegar tykał, czas lecia. Za wolno. Wczorajsze słońce ustąpiło miejsce księżycowi, który święcąc nad miastem sprawiał, że w pokoju panował nieprzyjemny półmrok. A może to nie księży, a światła opanowujące każde większe miasto świetlnymi reklamami? Mogło mi się dużo zdawać, gdy standardowo siedziałam na fotelu - tym razem czarnym, skórzanym - i obserwowałam ciemność. Noemi spała za drzwiami, Zayn spał na łóżku przede mną. Tylko ja jeden wyjątek, oblegający hotelowe fotele, martwiący się każdą pierdołę czekam bezsennie na kolejny wschód słońca. Wracaj tu spać. - wydobyło się z zaschniętego, męskiego gardła. Pokręciłam przecząco głową. Pewnie tego nie widział. Choć może? Wstał. Wygramolił się ociężały z łóżka i ruszył w moją stronę. Czy musimy to przerabiać w każdym nowym hotelu? - spytał dosyć gniewnie. Wyłonił się z ciemności, złapał mnie za obie dłonie i ciągnąc do siebie, postawił na nogi. Zayn? - odezwałam się pierwszy raz od wielu, wielu godzin. Zaprzestał ciągnięcia mnie do łóżka. Chciałbyś mieć kiedyś jeszcze jedno dziecko? Ze mną? Zaczął się śmiać. Głośno, lecz na tyle cicho, by nie obudzić Noemi. Oprzytomniaj jednak po chwili i znów zaciągał mnie do spania. Myślę... - zaczął kładąc mnie na pościeli. Myślę, że tak. Musiał się uśmiechnąć, westchnął charakterystycznie. Teraz śpij dziecko.
***
Teraz wreszcie czuję, że to jest to! Szczególnie dwa ostatnie akapity. Wreszcie to coś mi się podoba, a nie jest jakieś nijakie i bezuczuciowe. Tacy wyznani, jakich lubię najbardziej.
Przepraszam, że nie odpisałam na Wasze komentarze pod poprzednim postem, ale w ogóle nie miałam do tego głowy. Chciałam Wam jakoś ładnie odpisać, ale coś mi to nie wychodziło. Mam nadzieję, że się nie gniewacie. :)
Kolejny raz zmieniłam szablon, za który serdecznie dziękuję Majkel. Na tamten już po prostu nie mogłam patrzeć, z resztą lepiej się czuję z kolumnami bocznymi. A jak się Wam podoba?
Po prawej sonda. Proszę, aby głosować tylko raz! Nie raz dziennie, ale w ogóle tylko raz! Dziękuję.
Ktoś ostatnio napisał, że czeka na epilog. No dobrze! :D
Wydaje mi się, że rozdział jest jest dłuższy.
Mam do Was pytanie. Które wydarzenie z opowiadania najbardziej Ci się podobało, które najlepiej zapisało Ci się w pamięci? Liczę na Wasze szczere odpowiedzi. :)
Kocham WAS 

60 komentarzy:

  1. piękny rozdział. mi podoba się każdy twój rozdział i ogólnie wszystko;D
    a które zdarzenie najbardziej zapisało mi się w pamięci??
    hm... sądze że ostatnia bójka Niall'a i Zayn'a
    nie wiem dlaczego ale to mi się zawsze przypomina

    Pani.Malik

    OdpowiedzUsuń
  2. Dłuższy, ale i tak ZA krótki! No w takim momencie?! Ogólnie to jest bardzo ładny, słodki, taki jak lubię, aż mnie trochę wzruszył w ten beznadziejny dzień. Lubię kiedy Zayn jest miły dla Cam, a ona dla niego. A z tą ciążą to myślałam, że żart, na Prima Aprilis, a nie tak na poważnie ... Ale szczerze mówiąc, to ja też się uśmiecham myśląc o kolejnym Maliku :)

    Ty się mnie pytasz czy ja chcę Happy End?! A co to w ogóle jest za pytanie?! Oczywiście, że TAK! Jak można tę historię zakończyć bez Happy Endu?! Te wszystkie wieczory zamartwiania sie o Cam, o Zayna, o Nemi, nawet o Nialla i tu nagle takie nic?! HAPPY END!

    Byłoby dziwne, gdyby nie skomentowała wyglądu bloga i nie stwierdziła, że poprzedni był lepszy ;D ale to standard ...

    Nie umiem odpowiedzieć na Twoje pytanie. Wszystkie momenty z wyznanych są absolutnie genialne, uwielbiam każdy skrawek opowiadania! Kiedyś będę opowiadać moim dzieciom jak to zakochałam się w pewnej blogerce o wdzięcznym nicku knyycio ;D (dla mnie i tak jesteś Ollie ;D)

    Dodawaj kolejny jak najszybciej, bo ja już w tej niepewności mdłości dostanę! Jak Cam! I nie mam fotela pod oknem!

    www.catsbooksandally.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemuż beznadziejny? Czyżby Warszawę zasypało? :D Czy ja żartowałabym tak poważnie w swoje urodziny, co?
      Zapiszę to sobie. Ally chce Happy End!
      Zapomniałaś dodać, że coś knuję. :D
      Ollie, knyycio, łokieć, Kamila... A ty zawsze dla mnie będziesz Ally. Moja kochana Ally - mistrzyni cośków!
      Kocham Cię ♥

      Usuń
    2. Tak sobie czytam twoją odpowiedź i myślę:
      nieeee... nie będę odpowiadać, już i tak się narzucam.
      Po czym zjeżdżam na dół, i na dół i tak patrzę, a tu wszyscy komentują twoje odpowiedzi.
      A co tam? Jak im wolno to i mi! ;D

      A żebyś wiedziała jak bardzo W-wę zasypało i jak się nie chce stać na peronie i drałować z dworca po tym śniegu do szkoły ... masakra ... ale w perspektywie mam już 20 wolnych dni w maju ... to będzie dopiero odjazd!

      Nie wiem czy z ciąży Cam byś żartowała, ale Ty często coś knujesz, więc już nie wiem co myśleć ;D czy to tylko ironia, czy tak na poważnie ;D

      Po pierwsze - lepiej trzymaj za nią jutro kciuki! Nie wolno Ci zapomnieć! To jest bardzo ważne! ;)

      Poza tym, pozwalam jej czytać twojego bloga, w trosce o nią. Mam nadzieję, że wyciągnie wnioski z historii Cam i sama nie będzie przeżywała żadnych miłosnych zawodów, ani zachodziła przedwcześnie w ciążę i takie tam ;D to wszystko ma walory edukacyjne! Kto wie, może za 2000 lat będą twojego bloga przechowywać w jakimś internetowym muzeum?! ;D

      Po drugie - bardzo się cieszę, że wykombinowałaś jak przedłużyć bloga! Nawet jeden rozdział więcej, a my tutaj przeżywamy, cieszymy się, piszemy komentarze (a wbrew pozorom to bardzo trudne) ... nie można tak tego bloga zakończyć, bo to grozi załamaniem nerwowym u 99% twoich czytelniczek. Mówię poważnie. Całkiem poważnie :)

      Po trzecie - wiem, że coś tam już sobie kombinujesz, ale mam takie skryte marzenie dotyczące epilogu, żeby nie było to coś w rodzaju "30 lat później" ale ewentualnie miesiąc ;D bo ja lubię taką młodziutką Cam z wózeczkiem, bez zmarszczek i malutką słodziutką Nemi, i nawet malutkiego słodziutkiego Zayna lubię ;D

      Koniec, geografia mnie wzywa! Za mnie też trzymaj kciuki! Jutro sprawdzian ;D i osiem lekcji ... i prezentacja na angielskim (po angielsku -,-) i ogólnie czwartki są dosyć trudne ... -,-

      Buziak! Moja kochana Ollie <3

      Usuń
    3. "jej" znaczy Misi trochę późno już ... nie myślę ... ;D

      Usuń
    4. Jak to 20 wolnych dni w maju? o.o Czemuż to? Ej! Czemu?!
      U mnie spadło 30 cm śniegu w jeden dzień i musiałam to z tatą i dziadkiem odśnieżać. Następnego dnia bolał mnie kręgosłup, staw łokciowy lewej ręki węzły chłonne. Ught!
      Trzymałam kciuki bardzo mocno! Jak jej poszło?

      Usuń
    5. Dziękuję :) Poszło mi dobrze :D matma bezbłędnie, a polaka jak zwykle zawaliłam ;)

      Usuń
    6. u mnie było na odwrót :D myliłam się w matematyce, a polski napisałam bez ujemnych punktów

      Usuń
  3. Tak jak napisała koleżanka powyżej dla mnie zawsze pozostaniesz tą Ollie, która dostała wyjątkowy dar i pisała cuda, które kiedyś powinny znaleźć swoje miejsce na półkach w księgarniach. Happy End? No a jak inaczej, co?! Na myśl o małym Maliku aż się gęba szczerzy. ;D Który moment pamiętam najbardziej? Chyba początki. Pierwsze rozdziały, w których jeszcze nie znaliśmy imienia głównej bohaterki. Cam była wtedy zagubiona, a Zayn traktował ją... no nie za miło. To chyba zapamiętam. Ah, no i jeszcze z wesela, kiedy Malik chciał zrobić rodzinne zdjęcie. Ogólnie rozdział ze ślubu, wesela. Ło jezu, ale się rozpisałam. A co do nowego szablonu to śliczny jest. ;) Dosyć często zmieniasz wygląd, wiesz? Buziaki!
    Nickie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, bo przecież długo nie wiedzieliśmy, że Cam jest Cam. :) Wiem, bo nie mogę się zdecydować, ale teraz zostaję z tym na dłużej!
      Dziękuję za wszystko co napisałaś! ♥ Kocham Cię bardzo.

      Usuń
  4. Boże jak ja kocham czytać twoje opowiadanieee ! Jesteś wspaniała ;***

    OdpowiedzUsuń
  5. dziękuje za miłą niespodziankę. rozdział boski jak zawsze. nie mam weny jak zawsze. A przyszła juz poczta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mechlew! Nie wiem jak mam cię odróżniać od reszty Justyn, więc jesteś dla mnie Mechlew. :) Dobrze?
      Dziękuję, kocham Cię ♥

      Usuń
  6. na początku nie wiedziałam o co chodzi - moje roztrzepanie - ale teraz już wiem.
    rozdział, a szczególnie końcówka jest taka AWWW *.*
    łzy w oczach, to chyba norma...
    no po prostu genialnie! wszystko na to wskazuje (czekamy na test), że będzie kolejny mały Malik, o jejku ♥
    Ja wciąż na to liczę, że będzie już okej, że nie będzie tej chorej sytuacji, mam nadzieję. Ja czasem ich myślenia nie ogarniam, dopiero po chwili zastanowienia dochodzę do poprawnych wniosków.
    Czy czekam na epilog? NIGDY W ŻYCIU!!
    wiem, że wszystko ma swój koniec,no ale..
    ja się porycze jak zakończysz tą historię.
    razem z Viv uwielbiamy twój blog i ekscytujemy się na tt nowym rozdziałem, po prostu istny szał.
    na prawdę nie chcę końca tej historii, ona jest ZA dobra.
    co do twojego pytania: najbardziej z wszystkich twoich opowiadań to najbardziej mi się podoba ;)
    lubię takie blogi, w których nie wszystko jest jasne, coś jest skomplikowane. taki "dreszczyk" jest potrzebny jak dla mnie.
    Dziś podczas lekcji i jak wracałam ze szkoły i teraz cię nie kłamię, myślałam sobie czy dodasz dziś rozdział czy nie..
    Nie byłam pewna, ale szybko wracałam i sprawdzałam czy jest.
    Dopiero podczas pisania komentarza na blog i rozmowy z Viv, która mi uświadomiła, że jest tutaj rozdział, kończyłam go i szybko tutaj zmykałam. Jak zwykle, nie zawiodłam się .. ;)
    Pozdrawiam i czekam teraz - po takim zakończeniu z OGROMNĄ niecierpliwością na nowy rozdział.
    Klaudia ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię czytać, gdy mi opisujecie, jak się tym ekscytujecie z koleżankami i tak dalej. Nie wiem czemu, ale lubię.
      Dziękuję Ci ślicznie za komentarz. Jesteś mi tu potrzebna. Kocham Cię ♥

      Usuń
  7. Jak ja kocham Zayna i Nemi i Cam !!! A te słowa Zayna...mmm... " muzyka " dla moich uszu :) Ale mam zaciesz :) Ogólnie mam dzisiaj taki dobry humor, a jak myślę o małym Maliku lub małej to mam takiego banana na twarzy, że aż się boję czy mi nie zostanie :D Rozdział jak zwykle świetny i czekam na następny bo przerywając w takim momencie zraniłaś me serducho ;(


    Hmm...nagłówek może być ale tamten moim skromnym zdaniem był lepszy, a ten jeszcze wcześniejszy to wgle był meeega :D



    Najbardziej pamiętam...emm... wszystko ;) No wiesz... Od 20.00 do 03.00 nad ranem czytać wszystkie rozdziały po kolei to się jednak coś zapamięta :)



    Kocham Cię i czekam na kolejny


    Misia



    PS. Napisałaś " tak pięknie zdycha " a powinno być wzdycha... Hehe ten błąd mnie rozwalił :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam! Poprawię to, jak mi się będzie chciało.
      Nie wiem co mam Ci tutaj napisać Domeczko? Tęskniłam za Twoimi komentarzami. Dziękuję za wszystko! Kocham Cię ♥

      Usuń
    2. Ale mi bie oto chodzi !!! Nie poprawiaj tego bo ten błąd jest tak zaiście zacny i tak się przy nim uśmiałam, że po podłodze się tarzałam, a jak wstałam to wyglądałam jak " uchlana świnia " ( pamiętasz Oluś ? ).

      No co ? Nie mazsz weny na komenta ? To do Ciebie nie podobne !

      Masz za mnie trzymać kciuki bo jutro piszę próbny 6 klasisty ( jam być w 5 klasie ;) ). Tak wiem...mały gównarz jestem :D

      Domeczko ? Tylko nie to !!! Domicchi lub Domi lub MISIA choć tak pozwalałam tylko All :) No ale czego się nie robi dla Cb :)

      Też Cie koffam !!!

      Usuń
    3. Będziesz moją kochaną Misią - Domeczką ;pp
      Muszę poprawić wszystkie błędy, bo to brzydko wygląda. Którego dnia wezmę się sprężę i poprawię wszystkie literówki.
      Oj gówniarzu! Jesteś taka młoda i takie rzeczy ,i tu czytasz?! No chyba nie! I Ola na to pozwala?! :o

      Usuń
    4. Ja lubie być kochana Misia :D
      Ojj tam ;) Brzydko to wyglądam ja jak popije śledzie mlekiem :/ ( xD )

      Żebyś Ty wiedziała co ja jeszcze czytam to byś oślepła... Wiesz co to yaoi? ( jak nie to nie wpisuj w wikipedie !!! To Ci zrójnuje dzieciństwo !!! )

      A pozwala :) No wiesz... To Ola mnie w to wciągnęła i wtajemniczyła w inne rzeczy

      Usuń
    5. Domi tu ze mnie jakiegoś zboczucha robi! I to na forum publicznym! Nie ładnie Misiu ...
      Ona jak się naczyta po nocach jakichś takich "dziwnych" rzeczy to potem nie trzeba jej nic tłumaczyć ... uwierz mi Ollie, bardzo dużo wie jak na te swoje 12 lat i baaaaaaaardzo dużo czyta - "dziwnych" rzeczy ... nawet ja ich nie ogarniam ...

      Usuń
  8. Świetny jak zawsze! *_* jej ale cieszyłabym sie jakby była w ciąży..ahh może tym razem chłopiec? xD
    Moment, który najbardziej utkwił mi w pamięci to zdecydowanie była chwila, gdy ona siedziała na parapecie i chyba była wtedy świerzo po przymiarce sukni ślubne. Pojwił się Malik, zapytał czy podobała jej sie suknia ślubna i powiedział, że to on ją wybierał. Przez ten krótki fragment popłakałam sie..nie umiem tego wytłumaczyć do dziś czemu tak sie stało. Świadczy to tylko jak genialnie opisujesz uczucia...Jeszcze bardziej zaskakujący jest fakt, ze odkąt sięgam pamięcią nie cierpiałam imienia Kamila, a dzięki tej histori zaczęłam je lubić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malik Junior? Czemu nie?
      Ten parapet na końcu korytarza. Ach! I ta piękna suknia!
      Ładnie mi przypominacie starsze rozdziały :D
      Dziękuję Andżeju, Lamciu kochana! Kocham Cię ♥

      Usuń
    2. Wiesz...ostatnio ze strachem wchodziłam na tego bloga..bałam sie, że zobacze jakiś napis w stylu "the end". Doskonale zdaje sobie sprawe z tego, że wszystko się kiedyś kończy, ale tak strasznie zżyłam z tą historią...od dobrych kilku miesięcy codziennie zaglądałam czy może jednak coś dodałś...To w sumie było już wpisane w mój plan dnia i nie wyobrażam sobie tego jak to się skończy ;_;

      Usuń
    3. Niestety nie mogę ciągnąć bloga w nieskończoność. Jeszcze go nie kończę. Wykombinowałam, jak przedłużyć mu termin ważności ;D

      Usuń
    4. Naprawdę?! Jejejeje ciekawe co kombinujesz! ;D

      Usuń
  9. To był najdłuższy komentarz jaki kiedykolwiek dodałam xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dam rady mistrzu! Nigdy nie biłam sie tak na poważnie...tylko z bratem, ale to sie nie liczy.

      Usuń
    2. hahaha ;> okej ^^ xoxo

      Usuń
  10. Zadziwię cię. Właśnie postanowiłam napisać swój drugi najdłuższy komentarz (pierwszy także był specjalnie dla ciebie). Może mnie pamiętasz, może nie, dlatego przypomnę, że jestem Viv... Ta Viv, która pisze z polskimi znakami TYLKO I WYŁĄCZNIE wtedy, gdy spodoba jej się jakiś rozdział. Wiem, dziwne to, ale cóż. Każdy ma swoje jakieś tam wymysły. Tak się teraz zastanawiam i w sumie na pewno nie wiesz, o kim mówię, jednak to już nieważne... Szablon - genialny, aż chyba sama sobie tam zamówię, bo po prostu cudo. Obiecaj mi, że jeśli kiedykolwiek wydasz jakąś książkę, powiadomisz mnie o tym. Nie wiem, jak to zrobisz, po prostu musisz, a przyrzekam, że ustawię się jako pierwsza w kolejce do kupienia twojego dzieła. Osobiście bardzo rzadko piszę komentarze, tak naprawdę komentuję tylko te blogi, które obserwuję, jednak nawet i w tamtych moja opinia składa się zaledwie z dwóch zdań. Tutaj piszę dłuższe komentarze, czasem są krótkie, nijakie, ale tylko dlatego, że nie mam czasu, albo czytam na telefonie. Teraz jednak musiałam po prostu skomentować tak, jak skomentowałam za pierwszym razem, bo to mój ulubiony rozdział. Jest w nim tyle emocji, tyle ukrytych słów. Nie wiem. Zapewne nie uwierzysz, kiedy znowu napiszę, że to moje ulubione opowiadanie. Czytałam mnóstwo, przejrzałam chyba całego blogspota, tumblry, onety i tym podobne, ale... nigdy nie trafiłam na takie opowiadanie. Piszesz niesamowicie, cudownie, idealnie. Kocham każde słowo, każdy dialog, kropkę, myślnik. Uwielbiam nawet twoje notki pod rozdziałami, które niby czasem są tak proste i krótkie, ale i one brzmią dla mnie tajemniczo. Co do bohaterów... Malik jest tutaj przedstawiony... Boże święty, genialnie idealnie, no! Jest jednocześnie opiekuńczy, ale i taki niegrzeczny. Ciąża?!! To chyba najlepsze co mogło ich spotkać. I jeszcze to wyznanie Zayna, że chciałby mieć z nią jeszcze dzieci. Kurde, rozpływam się. Pytasz, czy chcę HAPPY END? Haha, oczywiście, że tak. Nie wiem jednak, czy ten happy end będzie dla Nialla, czy dla Malika. Może myślę nad tym zbyt dużo, jednak tak to jest, kiedy to opowiadanie jest tak cudownie tajemnicze, że doszukuję się sekretu w każdym zdaniu. Nie miałam jeszcze nigdy czegoś takiego, takiej nieodpartej chęci poznania blogerki, ale wiem, że gdybym tylko poznała cię w realu, za wszelką cenę próbowałabym się z tobą zaprzyjaźnić, bo wydajesz mi się taka wrażliwą, zwracającą uwagę na świat, przebojową dziewczyną. +

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mogłabym zapomnieć Viv? O co ty mnie posądzasz?! o.o Spotkał mnie prawdziwy zaszczyt, że midze tu ż, ó, ą, ę, ł... No ja pierdziele! Chyba na prawdę bardzo mnie lubisz?!
      Emocje to podstawa. Bez emocji nie piszę. Jeśli czuję, że zbyt słabo u mnie z emocjami - nie piszę!
      To dobrze, że szukasz tajemnicy w każdym zdaniu. Bo ja lubię przemycać niby nic do tekstu.
      Dowiaduję się tu prawdy o sobie. I chyba nawet się z Tobą zgodzę. Chyba taka właśnie jestem! +

      Usuń
    2. "To dobrze, że szukasz tajemnicy w każdym zdaniu. Bo ja lubię przemycać niby nic do tekstu." ona po prostu często coś knuje ... jak amerykański szpieg! ;)

      Usuń
    3. no wlasnie chyba tak ;D i to jest genialne :)

      Usuń
  11. część druga hah + Uwielbiam też twoje oryginalne dialogi, bez myślników. Pogrubianie wypowiadanych słów, ot co. Genialne, a tak proste. Kocham też samo to, że... jestem zakochana w twoim opowiadaniu. Mało osób lubię, jestem krytyczna, ciężko zdobyć sobie u mnie dobre słowo, ale ty... ty to wszystko masz, zdobyłaś zaledwie swoim pisaniem. Nigdy nie zapomnę, jak trafiłam na twojego bloga i po prostu (musisz mi uwierzyć, że tak było) jedno przebiegnięcie wzrokiem po szablonie i ogólnym blogu - kupuję to, dziewczyna będzie niesamowita. Nie myliłam się. Zabrzmi jak z jakiejś dziwnej książki, albo coś, ale wiem, że w twoim opowiadaniu przy każdym rozdziale dajesz część siebie i to widać, moja droga. Nigdy nikomu chyba tego nie mówiłam, sama zawsze zaprzeczam, kiedy ktoś mi tak mówi. Wyśmiewam, bo w końcu dla mnie takie słowa są bardzo ważne i nie wolno rzucać ich tak na wiatr, jak to robią niektórzy, dlatego proszę, uwierz: MASZ TALENT. Talent pisarski posiada zaledwie garstka osób na świecie, niektórzy nigdy o swoim talencie się nie dowiedzą, niektórzy nigdy w siebie nie uwierzą, a niektórzy będą od zawsze wykorzystywać swój dar. Chcę, żebyś mi obiecała, że nigdy w siebie nie zwątpisz, że nie rzucisz pisania i że... że będziesz pamiętać o tym, co ci kiedyś powiedziałam (na pewno nie pamiętasz, więc przypomnę). Najlepsze opowiadania są zawsze trudno dostępne, mało osób o nich wie, ale tylko dlatego, że niektórych zżera zazdrość, nie chcą pochwalić się nowo odkrytym blogiem, albo nie rozumieją cudownych opowiadań, bo według mnie, żeby lubić czytać i potrafić wczuć się w bohaterów, trzeba po prostu mieć wielką wyobraźnię. Ja polecam twojego bloga. Kiedy ktoś pyta się mnie o ulubione opowiadania, za każdym razem wpisuję twój, dodając, że to mój jedyny, najukochańszy faworyt. Nie znam cię, chciałabym jednak poznać, podzielić się rewelacjami, bo czuję, że miałybyśmy wiele wspólnego. Wiem, piszę chaotycznie, prawdopodobnie palnęłam kilka głupot, ale to nieważne... Chcę ci powiedzieć, że jesteś nieprawdopodobnie genialna, i zostań taka zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dialogi są przedstawiane w ten sposób, bo chciałam coś oryginalnego. Nie pasowały mi tu myślniki. Tak jakoś no nie!
      Nie, to nie brzmi, jak z dziwnej książki. Cam jest po części mną. Przecież dzielimy to samo imię, prawda? :D
      "Chcę, żebyś mi obiecała, że nigdy w siebie nie zwątpisz, że nie rzucisz pisania i że... że będziesz pamiętać o tym, co ci kiedyś powiedziałam (na pewno nie pamiętasz, więc przypomnę). Najlepsze opowiadania są zawsze trudno dostępne, mało osób o nich wie, ale tylko dlatego, że niektórych zżera zazdrość, nie chcą pochwalić się nowo odkrytym blogiem, albo nie rozumieją cudownych opowiadań, bo według mnie, żeby lubić czytać i potrafić wczuć się w bohaterów, trzeba po prostu mieć wielką wyobraźnię" - zgodzę się z Tobą w stu procentach i obiecuję, że nie przestanę pisać. Nie potrafiłabym!
      Nie palnęłaś ani jednej głupoty. Pisałaś od serca i to mnie ogromnie cieszy. Tak mocno, że się popłakałam, gdy czytałam go po raz pierwszy!
      Kocham Cię kochanie! Nawet nie wiesz, jak bardzo lubię wracać do Twojego pierwszego komentarza! Dziękuję za każde wyskrobane przez Ciebie słówko. Za każdy polski znak!
      ♥♥♥♥♥♥♥♥

      Usuń
  12. Ten rozdział jest taki zajebisty *_* Jaram się i nie będę mogła spać w nocy, a przez kogo ? Przez Ciebie ! Tak to twoja wina, musisz być kurde taka utalentowana ? Dobra przechodzę do rozdziału. Zayna to ja już w ogóle nie poznaje, to kompletnie inny człowiek niż na początku. Zmieniła się, na dobre oczywiście, ale tęsknię czasem za tym stary Zaynem bez uczuć Ohh... ta wspaniała Dani, zawszę służy radą i pomocą, co by Cam bez niej zrobiła ? Nie chciałabym, aby Cam była w ciąży, nie teraz, ale cóż... Jak coś to ja wole, aby Nemi miała brata ;D
    Troszkę mi przykro, że nie odpowiedziałaś pod poprzednim rozdziałam na komentarze, ale nie mam ci tego za złe i wszystko rozumiem :) Tak szczerze mówiąc to moim ulubionym szablonem był ten z samego początku, zwykły, do bólu prosty, i to było w nim piękne, ale ten tez jest wspaniały jak i wszystkie inne, które tu były :*
    Wydarzeniem, które podobało mi się najbardziej i zapadło mi w pamięci jest oczywiście ta pamiętna rozmowa Zayna i Cam na parapecie, oraz pierwszy moment Zayna i Noemi, kiedy mała z wielkim trudem poraczkowała do jego nóg, a on wziął ja na kolna, i oboje byli tacy radośni, to było takie urocze *_*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poczytam ci coś na dobranoc, czy coś i lepiej Ci się będzie spało, okej? :)
      Zayn jest bohaterem dynamicznym! No, bo jak by to było, gdyby on się nie zmienił? Ale Cam też przeszła przemianę!
      Malik Junior... Zapiszę to sobie :D
      Byłam przywiązana do prostego szablony, ale czasami przychodzi czas na zmiany. Cóż...
      Kocham Cię słońce i nie wyobrażam sobie braku Twoich komentarzy. Oj love, love... nawet nie znam Twojego imienia! ♥♥♥

      Usuń
  13. extra !
    świetny *_*
    czekam nn <3
    Całujee Lolaa ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. no tez sie troszeczke zdziwiłam że nam nie odpisałaś na komentarze, ale rozumiem doskonale że nie miałaś do tego głowy ;) szablon bardzoo mi sie podoba, i szczerze jest jeszcze fajniejszy niż poprzedni :)
    ktoś napisał że czeka na happy end... no ja tez czekam oczywiście, ale no tak licze jeszcze na ileś tam rozdziałów xX
    ciesze się że wróciłaś do 'formy z pisaniem'. wiedziałam że dasz rade :) koncówka wyszła Ci powalająca ^^ zresztą wszystko świetne, jak zawsze :)
    zagłosowałam raz ;) a które mi sie najbardziej Twoje opowiadanie podobało?? hmm... wiesz co, szczerze to nie wiem.. bo 'pechowe-szczęście-czy-szczęśliwy-pech" to było Twoje nie? i "three-weeks-of-love.", i jeszcze jakies tylko kurcze chyba go nie zapisałam ;(( tam w tym opowiadaniu było że Malik trafił do więzienia nie ? (ostatnio nawet pisałaś na http://imagin1d.blogspot.com o tym ;) ). no w każdym razie :D, w każdym z nich bardzo mi sie podobało 'cos'.. 'cos'..te piekne słowa, gesty, scenki... aw..^^ ale najbardziej przywiązana jestem to tego opowiadania. dlaczego? może dlatego że czytam je od samego początku, i jeszcze więcej emocji przeżyłam niż w tamtych?? (a uwierz mi, było w tamtych i tu dość sporo :) ).
    no i w każdym razie :D, kocham wszystkie Twoje opowiadania <3

    Klaudia CityLondon

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to był zwiastun raju, tak !! :D

      K.CL

      Usuń
    2. Opowiadania, które wymieniłaś w pierwszym komentarzu nie są moje, lecz zwiastun-raju już tak :)
      Dziękuję za piękny komentarz. Kocham Cię ❤

      Usuń
    3. czyli Cię z kimś pomyliłam, o jejka, przepraszam... :* tak nie powinno byc o nie!

      Klaudia CityLondon

      Usuń
  15. Niesamowita jest ta historia. Podziwiam cię ,za napisanie coś tak odważnego. Osoba z przeciętnym umysłem, najmniejszym błędem umiałaby to zepsuć. Ty, ty, ty po prostu onieśmielasz! Zadziwiające jest to, że po tylu rozdziałach jeszcze się nie pogubiłaś. Uwierz mi, że to co piszesz jest na prawdę piękne i masz do tego talent. Wygląd bloga i sam styl pisania jest bardzo oryginalny, co bardzo przyciąga! Mam nadzieję, że byle hejter nie zniechęci Cię do zaprzestania w pisaniu. Masz do tego talent i grzechem byłoby go zmarnować.
    Sama fabula jest interesująca i jak już napisałam -trudna do przedstawienia. Bohaterka ma już dziecko, co wiąże się z kolejnym trudem opisania tego wszystkiego. Z wcześniejszych blogów jakie czytałam i bohaterki też już miały dzieci, autorki po prostu wymazywały wątki z dziećmi, które wcześniej były przewodnie. Ty wszystko trzymasz pod kontrolom i nie zapominasz o żadnym szczególe. Bardzo dobrze opisujesz zarówno krajobraz jak i uczucia bohaterów. Podziwiam cię za to i uwierz, że jesteś jedną z nie wielu, których blogi są zarówno interesujące co pięknie napisane.
    Wielki szacun dziewczyno!
    Kocham Cię!
    <3 <3 <3

    PS. Przepraszam za wszelkie błędy w pisowni ale troszkę się spieszę xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci za ten komentarz. Nawet nie wiesz co mi on dał, a dał dużo!
      Czasami muszę sobie przypominać stare rozdziały, aby o niczym nie zapomnieć, a reszta przychodzi sama. A hejter? Taki się jeszcze nie znalazł. O dziwo!
      Dziękuję za uświadomienie mi, że jednak daję sobie radę.
      Kocham cię mocno! ❤

      Usuń
  16. Because only you can set me free... Przepraszam, ale ostatnio te piosenki mi się śnią ;) to przez tą perspektywę pojawienia się na koncercie Hurts w listopadzie ;P do rzeczy! Rozdział bardzo mi się podobał. 2 razy czytałam ostatni przesłodki akapit ^^ nie mogę powiedzieć żeby jakiś fragment szczególnie zapadł mi w pamięć bo jak myślę "Cam Blackburn" albo "wyznani" to od razu otwiera mi się w głowie "katalog z filmem" i widzę całą historię... Przepraszam, że komentuje tak późno, ale mam w domu małe zamieszanie... Niedługo całkiem zamilknę z komentowaniem ale potem "powrócę" ;) życzę wszystkiego dobrego, wiosny i Weny przez duże "W" ;) do następnego komentarza, Ollie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatni akapit też podobał mi się najbardziej! :D
      Nie mam Ci niczego za złe. Komentarze to Twoja wola i nie mogę ci tego rozkazać, ani zabronić. Oczywiście wolę, gdy Shibushi się tu pojawia! :D
      Czekam na Twój powrót niecierpliwie! Kocham Cię ❤

      Usuń
  17. To ja wpierw odpowiem na pytanie, a potem skomentuje rozdział. :P
    Najbardziej z całego opowiadanie w pamięci zapadł mi moment, w którym Zayn wpierw udaję miłego kochanego mężulka, który chce zdjęcie rodziną, a potem wszystkie są nagle w gazetach! Oh, pamiętam jak się buzowałam wtedy... Nie mogłam pojąć jak Zayn może być takim chamem, ale mimo wszystko ten, dość długi, momencik zapadł mi w pamięć najbardziej. ;)
    Końcówka.. O jejku! Najlepsza <33 Zakochałam się w niej, a zachowanie Zayn'a i jego odpowiedź. Jestem w niebie! Więcej takich momentów, proszę. ;D
    Cam w ciąży? :o Jestem w szoku i nawet nie wiem jakim... Zazwyczaj albo jest to taki radony, albo taki zadziwiający. xD Eh, nawet nie wiem czego się spodziewać, czego ja bym się spodziewała. :D
    Kocham tego bloga <333
    Danielle... Ha! Ta dziewczyna jest boska *-* Uwielbiam ją, a moment z nią, w tym cudownym opowiadaniu to jak spełnienie marzeń. :*
    Ja już kończę ten swój długi wywód o Twoich ósmych cudach. Z niecierpliwościom czekam na kolejny świetny rozdzialik, który mam nadzieję, że będzie bardzo długi ^^
    A i śliczny masz szablonik. Wprawdzie tamten też był piękny, ale ten... Po prostu podoba mi się.
    Pozdrawiam cieplutko i całuję,
    Aurelia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znów jakieś inne wspomnienie. :)
      Powtórzę się: ja też uwielbiam tę końcówkę!
      Dziękuję ślicznie! Kocham Cię Pati. Bo ty zmieniłaś nick prawda? ❤

      Usuń
  18. Ok dowiedziałam się o istnieniu twojego bloga wczoraj wieczorem, przeczytałam wszystko w godzinę (głupia ja posiadam te chorą umiejetność szybkiego czytania) i dziś nie moge sie na niczym skupić :) Oj dziewczyno co ty ze mną zrobiłaś, wstydz się <3 A tak serio to jest jeden z najlepszych blogów jakie cztałam do tej pory. Wcale nie jestem fanką 1d, Nawet nie bardzo wiem kim oni są (prosze nie bij:D), mi poprostu podoba sie twoje opowiadanie.Równie dobrze główny bohater mógłby byc kimkolwiek innym, a nie Zaynem Malikiem. Chwilami wydaje mi się, ze pod każdym słowem kryje się jakas tajemnica, w dialogach bohaterów ukryte są emocje, których mi brakuje w innych opowiadaniach. U ciebie nie ma niepotrzebnych konwersacji, pustej paplaniny tylko emocje i uczucia <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu głupia? To bardzo przydatna umiejętność, o ile czyta się ze zrozumieniem. :)
      Nie będę Cię za to bić. Jestem normalna, nie będę Ci niczego narzucała :)
      Cieszę, że Wyznani Ci się spodobali. Dziękuję za komentarz i liczę, że zostaniesz na dłużej. :) Kocham Cię już ❤

      Usuń
  19. przeczytałam jeszcze wczoraj, ale mój cholerny internet nie pozwolił mi skomentować, bo zachciało mu się ścinać -.-
    No, ale jestem !
    Końcówka jest cudowna! No i ta niepewność i stres przy tym teście! A Danielle to przykład prawdziwej przyjaciółki, która wspiera i pomaga!
    Czekam na kolejny rozdział! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój kochany koperniaku! Nie przepraszaj do jasnej choleki! To Twoja wola, ja nie zmuszam do komentowania. Ale jednocześnie nie ukrywam, że to kurewsko miłe :)
      Dziękuję, że napisałaś. Kocham Cię kopereczku ❤

      Usuń
  20. Jejku, piękny rozdział ♥
    Gdy okaże się, że Cam jest w ciąży odtańczę swój taniec szczęścia. Tak bardzo chcę, by oni mieli jeszcze jedno dziecko. Szczególnie po słowach Zayn'a.
    Hmm, które wydarzenie najbardziej utkwiło mi w pamięci... Wiesz, trudno wybrać jedno. Myślę, że noc poślubna ( nie jestem zboczona ), pierwsze słowo Nemi, nieodwzajemniony pocałunek Niall'a i ostatnia bójka Horana i Malika.

    OdpowiedzUsuń

Trzeba mieć w sobie wiele miłości, aby nasza krytyka skierowana przeciwko innemu człowiekowi wyszła mu na dobre.