Śniło mi się coś pięknego! Coś co miałoby brawo się spełnić. A mianowicie jedna z ulic Lovestoft bialutka od śniegu, a spaceruje po niej mój tata, mama, Spencer... Z wielkimi uśmiechami na twarzach! I ja, Noemi i Zayn, też o dziwo szczęśliwy. Ale sny się szybko kończą i nie spełniają.
Kilka przyjemnie chłodnych punkcików dotknęło mojego ramienia. Szybko się przekonałam, że to nic innego, jak dłoń lekko mną potrząsająca. Cam, obudź się. - usłyszałam, jak przez mgłę. Otworzyłam powoli oczy. Kto śmiał wybudzić mnie z takiego pięknego snu?! Jeśli chcesz dotrzeć na miejsce przed zmierzchem lepiej wstawaj. - szepnął ktoś delikatnie przewracając mnie z boku na plecy. Otworzyłam szerzej oczy i przetarłam je rękami. Mruknęłam tylko pod nosem, że rozumiem, podnosząc się na łokciach. Zayn uśmiechnął się szeroko i wymaszerował z pokoju. Odprowadziłam go wzrokiem.
Jechaliśmy w ciszy. Nemi w nosidełku z tyłu, gaworzyła coś czego nie potrafiłam zrozumieć. On prowadził, ja siedziałam obok, jak potulne ciele. Dlaczego to robisz? - spytałam bez namysłu. Nie zdążyłam w porę ugryźć się w język. Nie widziałam jego reakcji na to pytanie, bo wpatrywałam się w krajobraz mijany za oknem. To, czyli? - wydobył zza zębów. Jedziesz do moich rodziców. Nie mów, że naprawdę chodzi ci tylko o te głupie zdjęcie? - wypaliłam na poczekaniu. Boże co się ze mną dzieje? Dlaczego nie potrafię zatrzymać potoku słów?! Westchnął. Tak, jak lubiłam. Bezradnie. Nad moją głupotą, nad jego niewiedzą? To nie jest tylko głupie zdjęcie. - powiedział. Teraz ja westchnęłam. Nie możesz powiedzieć czegoś konkretnego Malik? Z resztą są święta. - skwitował. Zaśmiałam się pod nosem. Przecież ty nie obchodzisz świąt. Równie dobrze mógłbyś zostać w Londynie i świętować urodziny Louis'a. - dokończyłam kręcąc głową z dezaprobatą. To nie ostatnie jego urodziny. - skończywszy, pogłośnił radio, tym samym kończąc naszą rozmowę.
Dojechaliśmy przed czasem. Lovestoft wyglądało pięknie o każdej porze roku, a szczególnie zimą. Rada miasta nieźle się w tym roku wykosztowała. Na każdej latarni wisiała jakaś świetlna dekoracja, każde drzewo rosnące wzdłuż drogi pokrywały kolorowe lampki. Wszystkie ławki, budynki, mosty zdawały się być pokryte światełkami. Na przedmieściach panowała istnie rodzinna atmosfera. W co niektórych domach jeszcze strojono choinki, przed innymi stały bałwanie rodziny, tylko mój rodzinny domek był ciemny, smutny, ponury... Tylko w kuchni paliło się światło. Stracił duszę...
Rodzice przywitali nas bardzo serdecznie. Mama oczywiście obcałowała całą naszą trójkę i od razu przywłaszczyła sobie Noemi. Tata przyjął nas mniej entuzjastycznie, ale nie dziwię mu się. On zawsze taki był, rzadko kiedy okazywał komuś swoje uczucia. Najpierw posadzono mnie i Zayn'a w jadalni, podając kolacje. Następnie zostaliśmy zapędzeni na górę, tłumacząc, że na pewno jesteśmy zmęczeni jazdą i mamy odpocząć, a oni zajmą się w między czasie małą. Dziwne. Tak bardzo mnie znienawidzili, gdy się o niej dowiedzieli, prawda?
Otworzyłam drzwi swojego pokoju. Nic się nie zmienił. Ta sama miętowa farba na ściana, to same podwójne łóżko, ta sama pościel, te same zasłonki. Widzę, że nas kiedyś lubiłaś. - zaśmiał się wrednie chłopak, pokazując na plakat zawieszony na drzwiach. Podeszłam do niego i delikatnie oderwałam go od drewna, złożyłam i wrzuciłam do pierwszej z brzegu szuflady. Stare dzieje. - westchnęłam i opadłam na krzesło. Czyli teraz już nie jesteś naszą fanką? - spytał podchodząc do okna. Jeśli chcesz stąd skakać, droga wolna. Ale możesz złamać rękę, a potem wylądować w szpitalu. Przerabiałam już to. Twoją na pewno nie. - burknęłam odchylając w tył głowę. Przez chwilę nie słyszałam nic tylko mój oddech, jego oddech i ciche szmery z parteru. Otworzyłam oczy. Niepotrzebnie. Tuż nade mną swoją głowę zawiesił Zayn, a teraz zbliżał ją coraz bliżej mojej. I ciepłe powietrze owiało moją twarz, i ciepłe spojrzenie badało moje tęczówki, i ciepłe usta dotknęły moich, i moje dotknęły mocniej tych drugich. A gdy się oderwały nie było już ciepłego powietrza, nie było ciepłego spojrzenia, nie było ciepłych ust. Cofnął się kilka kroków i usiadł na łóżku. Schował twarz w dłonie.
Nie wiem, czy on wiedział(ale ja nie), ile czasu minęło nim przestałam się wstydzić. Nim nie wstałam z tego cholernie niewygodnego krzesła i nie otworzyłam szafy w poszukiwaniu zabłąkanych koców. Rzuciłam je na podłogę obok łóżka. Mam tu spać? - spytał, patrząc na te niezbyt wygodne legowisko. Nie, ja. - odparłam odwracając się w jego stronę. Żartujesz? - klasnął w dłonie, wstając. Uśmiech nie znikał mu z twarzy. Zaprzeczyłam. Twardo stałam przy swoim i to właśnie okazywałam swoją postawą - skrzyżowanymi na piersiach rękami. Chyba że... - zaczął. Chyba że... - powtórzyłam. Obydwoje spojrzeliśmy na podwójne łóżko okryte śnieżnobiałą pościelą. To tylko dwie noce. - podrapał się w tył głowy. Przytaknęłam. Odetchnął z ulgą.
***
Sprężyłam dupkę odrobinkę szybciej. Jestem sumienną osobą (zwykle). No, zrobiłam wreszcie z Zayn'a człowieka. Całkiem dobry z niego ludź, prawda?
Wiecie jaka heca? Zaspałam na tę olimpiadę! Wygodnicka budzi się rano. Patrzy: Coś za jasno mi w pokoju. Sprawdza godzinę w telefonie, a tam, że za pięć minut powinnam w być w szkole, jeśli chcę napisać ten konkurs. Szybki zryw z łóżka z krzykiem: Mamo zaspałam, co mam robić?! Dostałam pozwolenie na zostanie w domu. Dobrze dla mnie! Nie pisałam sprawdzianu z matematyki, a nieobecni nie muszą go nadrabiać! Szczęście w nieszczęściu!
Boże to już dziewiętnasty? Najwięcej w mojej karierze! ;P
Jesteście świetni! Cieszę się przeogromnie, że podoba Wam się opowiadanie i tak ładnie komentujecie! Z każdym postem jest co raz lepiej! Kocham WAS! <3
Ps. Zapraszam do przeczytania zakładki "Bohaterowie". Możecie się z niej dowiedzieć, wielu ciekawych rzeczy uzupełniających fabułę. ^^
Jak zwykle rozdział świetny , więc oszczędzę sobie na ten temat dyskusji. W końcu Zayn okazał to ,że jet człowiekiem !! Może pocałowanie i łaskawe przyjęcie kogoś na dwa dni do łóżka to nie jakiś super wyczyn , ale jak na niego to naprawdę duży krok do przodu. Oby ten sen się spełnił. Podejrzewam ,że mogłam się w tym blogu i w tobie zakochać :D
OdpowiedzUsuń"Oby ten sen się spełnił. " to brzmi, jak tekst jakiejś piosenki, nieprawdaż? ^^
UsuńDziękuję kochana!
O kurcze Ollie! Czy Ty masz pojęcie co Ty ze mną robisz?! Dosłownie oszalałam na twoim punkcie, trzymam kciuki za Ciebie, Zayn'a, Cam jak za swoich przyjaciół (Ty możesz zostać moją "internetową" przyjaciółką, ale Zayn i Cam? To raczej wskazuje na to, że jestem porąbana ... ).
OdpowiedzUsuńNo nareszcie... po wielu trudach, tygodniach, miesiącach oczekiwania, po 18 rozdziałach nareszcie doczekałam się tej chwili kiedy wreszcie moje trzymanie kciuków na coś się zdało! Zayn jednak jest człowiekiem, potrafi pokazać choć tę "szczyptę", tę "ciupinkę" jakiegokolwiek uczucia.
Możesz mu przekazać, że Twój ogóreczek numer jeden jest z niego dumny!
No i w jaki sposób znalazłaś tak idealnie pasujące tu zdjęcie?! O.o
UsuńPostaram się, gdy tylko przestanie okupować moją łazienkę. Zaszył się tam na godzinę z moim kotem i nie chce wyjść franca jedna!
UsuńInternetowa przyjaciółka? A to ci dopiero nowość! ;)
Zdjęcie? Od mojego dziadka dostałam taką cechę: zbieractwo. Inaczej, chomikowanie. Wszystko co mi się podoba ląduje na dysku, a potem... A potem trafia tutaj;)
Ja tak jak Ty chomikuję, różne badziewie, tyle, że w porównaniu do mojego dziadka ani trochę nie jestem uporządkowana, przez co mój folder na komputerze przypomina śmietnik.
UsuńA wracając do Zayna, zgaś mu światło! Po ciemku nie da rady przeglądać się w lustrze :) I po co mu ten kot? Chyba wolę nie wiedzieć...
Włącznik światła jest w środku, więc... W sumie, mogłam wejść do tej łazienki^^
UsuńPo co mu kot? Chyba po co kotu Zayn?! Tofik od dawna rządzi naszą rodzinką ;P
O jeny, słów mi brakuje. Nareszcie Zayn okazuje jakieś " pozytywne " uczucia. Oh, jak ja już chcę kolejny rozdział O.o
OdpowiedzUsuńAh, i jeszcze jedno mnie cieszy. Zachowanie rodziców Cam, nareszcie się z nich ludzie zrobili :D
Oh, Kamilka zaspała ? Kurczę szkoda, na pewno byś ich wszystkich pokonała, stawiając wysoko poprzeczkę, ale cóż. Zdarza się.
Całuję i czekam na następny x
Twój Ogóreczek - Dominikaa ♥
Cam wszystko wyolbrzymia. Może tak naprawdę Zayn jest człowiekiem, ona tylko dorabia mu rogi? ;/ *le myślę*
UsuńJestem pewna, że miałabym najgorszy wynik, bo jakoś specjalnie nie miałam czasu, aby się przygotować. Materiały dostałam z opóźnieniem i takie inne przygody. Może i na dobre mi to wyszło ;)
Dziękuję!
Oh.oh ! No bosko ! Zayn to ludź ! Nareszcie ! ;D Fajnie, że dodałaś po mimo iż nie mam gdzie czytać więc szybko ukradłam mamie laptopa, jak na złość nie działa mi laptop, notebook dobrze, że jeszcze tablet mi się nie zepsuł :D Czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńGabi.
Ty tak wszystko psujesz, łobuzie? ;P
UsuńDziękuję słonko!
Oh ja ?! No wiesz ! Na nowo mi brat instalował windowsa na laptopie i dupa -,- a na notebooku microsoft żąda aktualizacji a niestety kod notebooka jest zdrapany przez brata bo go rozpierdolił i mama poszła naprawić a teraz to dupa -,- ja nic nie psuję xD na moje nieszczęście straciłam wszystkie opowiadania z worda bo brat też zaczął coś robić mamie na laptopie a tu miałam wszystko z mojego laptopa i jestem wkurwiona -,- Amen!
UsuńG.
Trupem jest ten kto ośmieszył się usunąć mi coś z dysku bez mojej zgody... Amen
UsuńOby sen Cam się spełnił. Chociaż jak już się przekonałam z Malikiem nigdy nic nie wiadomo.
OdpowiedzUsuńNa początku myślałam, że Zayn z czystym sumieniem pozwoli spać jej na podłodze, ale okazało się, że on okazał się człowiekiem.
Ha! A to Cię zaskoczyłam, co? Cwana ze mnie bestia! ^^
UsuńBRAWO!BRAWO!BRAVISSIMO-OO!!!Rozdział napisany przez dziwną , ale to nie znaczy ,że nie fantastyczną Ollie , jest dominująco-wspaniały. Czuję tę pozytywną energię.Oceniam go pozytywnie.
OdpowiedzUsuńChłopak , którego nie darzyłam sympatią, zaczyna się zmieniać. Na lepsze. Okazuje wiele czułości ,swojej żonie. Camm , nie czuje do niego żalu. To były plusy. A teraz pozwól ,że wymienię kilka minusów.
Po pierwsze , brakuje mi tutaj reszty bandy , a najbardziej ślicznego i uroczego blondyna. Nialla Horana. Brakuje mi zespołu , połączonego w całość. One Direction. Zrobiłaś kilka błędów , gramatycznych , ortograficznych... ale o to , czepiać się nie będę. Nie wiem o co chodzi , w pisanych przez Ciebie dialogach. Ciężko mi je dostrzec i rozczytać. Proszę Cię , byś każdy dialog pisała w nowej linijce. W tedy będzie dużo lepiej. Z góry dziękuję.
Przepraszam za wytknięcie Ci błędów , ale musiałam.
PS: Mogłabyś dodać zakładkę ''Obserwatorzy '' na nowym blogu. Już dziś go przeczytam i może nawet skomentuję.
http://tell-me-a-lie-one-directionn.blogspot.com/
Tak Pani Kapitan! ;D Jestem dziwna, lecz fantastyczna. Łohoho! Jeszcze mi nikt takiego komplementu nie sprzedał! Dziękuję ;)
UsuńChłopcy jeszcze, a szczególnie Horanek, jeszcze nie powiedzieli ostatniego zdania. To dopiero osiemnastka(pełnoletnia ^^) - jeszcze zdążą wrzucić tu swoje trzy grosze.
Ortografia. Bo wiesz, ja to jestem taki leń i nie zawsze chce mi się czytać ponownie tego co napisałam. A po twoim komentarzu przeczytałam i się przeraziłam!
Koniec słuchania McHammera przy pisaniu!
Interpunkcja? Moja pięta Achillesa...
Dialogi? Coś poradzę. Spokojna twoja rozczochrana ;P
Dziękuję za wszystko! :D
Moim zdaniem wszystko jest w jak najlepszym porządku. Ma być dużo Zayna i Cam. To tyle z mojej strony :D
UsuńA jeśli chodziło mi o szablon , to na myśli miałam : Trzeba mieć w sobie wiele miłości, aby nasza krytyka skierowana przeciwko innemu człowiekowi wyszła mu na dobre.. To znajduje się jak się dodaje komentarz. Na dole lub górze.
OdpowiedzUsuńAh! To ja taki mało ogarnięty człowiek. :)
UsuńUstawienia > Posty i Komentarze > Ustawienia formularza komentarzy.
Aww! Zayn człowiekiem! Alleluja! A jakie zdjęcie ^^
OdpowiedzUsuńTakie sexy zdjęcie ^^
UsuńJeju! no cudeńko dziewczyno, cudeńko! :)) Zapraszam xx
OdpowiedzUsuń^^ Dziękuję!
Usuńcudne cudne cudne! kocham Twoje opowiadanie. jest niesamowite. xxx
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńHaha, no to ładnie, ja tu kciuki trzymałam, a Ty sobie zaspałaś :P I, co, w końcu olimpiady nie było? ;)
OdpowiedzUsuńO! Zayn to człowiek!? Boże, on ma ludzkie odruchy :D
Faktycznie nieprzewidywalni jesteście i Ty i on w Twojej głowie ;)
Hej, hej, ale będzie jeszcze jakiś odcineczek świąteczny, co? ;)
Znaczy była i jedna z moich koleżanek przeszła do drugiego etapu ;)
UsuńŚwięta to nie tylko jeden dzień, prawda? Z resztą to jest zbyt poważny temat, abym mogła go pominąć!
To zależy od tego, kto i jak je obchodzi, skarbie :)
UsuńU mnie są zupełnie inne, może stąd to pytanie? ;)
A, że temat poważny, no może i racja :)
Bardzo, bardzo fajny blog ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: http://fashionwayoflife955.blogspot.com/
Mam nadzieję, że wpadniesz ;)
Jeślí mam być szczera to jest to jedno z najlepszych opowiadań jakie czytałam! I to o Maliku! Pełnia szczęścia :D bardzo sie ciesze że trafiłam na tą historie która jest taka inna od pozostałych...może dlatego mi się tak spodobała? Jak sie dowiedziałam że jesteśmy w tym samym wieku to nie wierzyłam jak w tym wieku można pisać tak dojrzale ale też zazdrosciłam talentu... Pozostaje mi tylko czekać na następną część! :D
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu pierwszych czterech słów byłam przekonana, że posypie się krytyka. A potem przeżyłam szok, bo okazało się inaczej! No to dziękuję ci bardzo Lamo Ago za poprawienie mi humoru. A kolejnej części spodziewaj się dopiero po weekendzie, gdyż jadę balować do Wiednia :)
UsuńDziękuję!
Hej :* Dodałam nowy rozdział. http://widzanyprzezjejokulary.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń